Odkrywanie piękna świata jest zawsze wartościowym doświadczeniem. Urzekająca przyroda to jednak nie wszystko, na co można natrafić w czasie podróży. Równie oszałamiające mogą być dzieła rąk ludzkich – perły światowej architektury nowoczesnej. Wybraliśmy cztery, które powinno się zobaczyć na własne oczy.
W rankingu najbardziej niezwykłych dzieł architektonicznych świata można umieścić dowolnie wiele budynków. Wybór kryteriów oceny, sposobu szeregowania i ogólnie rozumianej metodyki są niezwykle trudne do jednoznacznego określenia. Mimo to można pokusić się o próbę stworzenia choćby krótkiej listy dzieł architektonicznych, które na podstawie dość subiektywnych przesłanek mogą zostać zaliczone w poczet niezwykłych, spektakularnych i wyjątkowych. Wyróżnia je piękno, odwaga projektu, jego innowacyjność i perfekcyjne osadzenie w otoczeniu. Zapraszamy do podróży po świecie architektury.
Północna perła
Zimna i daleka Islandia nie wyzwala zbyt wielu skojarzeń związanych z modernistyczną architekturą. Gejzery, lodowate, górzyste pustkowia i zatoki o poszarpanych brzegach to, na szczęście, nie wszystko, co ta wyspa ma do zaoferowania. Gdy szuka się tam przykładów niezwykłej architektury, nie sposób najlepszego z nich przegapić. Jest on bowiem punktem orientacyjnym Reykjavíku, stolicy Islandii, i drugim najwyższym budynkiem w kraju. Mowa o Hallgrímskirkja – świątyni Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Islandii nazwanej tak na cześć duchownego i poety Hallgrímura Péturssona. Gmach kościoła, wznoszonego ku niebu aż przez 41 lat (1945-1986) wywiera ogromne wrażenie smukłością formy i lekkością. Wysoki na 73 metry kościół wyróżnia się odważnym, nowoczesnym projektem, którego linia kaskadowo wznosi się ku chmurom. Skromna, szarobłękitna elewacja perfekcyjnie komponuje się z niebem, a strzelista sylwetka świątyni jest nie do pomylenia z żadnym innym obiektem sakralnym na świecie. Ciekawostką może być fakt, że poza funkcją stricte religijną Hallgrímskirkja pełni rolę atrakcji turystycznej – na szczycie wieży jest bowiem taras widokowy, z które rozciąga się oszałamiająca panorama Reykjavíku.
Życie w podkowie
Podobnie, jak w przypadku Reykjavíku, holenderski Rotterdam nie wzbudza szczególnych architektonicznych emocji – w każdym razie nie wśród dyletantów. Tymczasem to portowe miasto ma całkiem sporo do zaoferowania miłośnikom dobrze zaprojektowanych budynków, poczynając od wysokiej na 184,6 metra wieży widokowej Euromast, przez zniewalające odwagą formy domy Cube House (osadzone na pylonach „kostki”, pochylone o 45 stopni), aż po najbardziej niezwykłe centrum handlowo-usługowe, czyli Markthal. Wzniesione w 2014 roku przyciąga wzrok i trudno oderwać oczy od tego dzieła. Markthal wyglądem przypomina ogromną (wysoką na 40 metrów) podkowę. Na 11 piętrach znajdują się zarówno mieszkania (228 apartamentów), sklepy (4600 m kw. powierzchni handlowej), jak i 1600 m kw. przeznaczonej na lokale gastronomiczne. Elewacja z szarego kamienia oraz ogromna szklana fasada z obu stron „podkowy” wywierają wielkie wrażenie estetyczne, spotęgowane niezwykłym dziełem sztuki od wewnątrz. Sklepienie i ściany w zadaszonej części Markthal zdobi bowiem „mural” o powierzchni 11 000 m kw. autorstwa Arno Coenen. Tytuł tej pracy to „Róg obfitości” (nl. Hoorn des Overvloeds) – wyjątkowo trafny dla dzieła zdobiącego centrum handlowe w metropolii bogatego kraju. Ciekawostką jest, że stworzenie tego XXI-wiecznego fresku wymagało użycia potężnej mocy obliczeniowej komputerów studia filmowego Pixar. Wyrenderowany przez maszyny obraz 3D został przeniesiony na perforowane stalowe płyty (łącznie 4000). Potem wystarczyło tylko bezbłędnie połączyć ze sobą elementy tej gigantycznej układanki…
Duma Kraju Basków
Odwiedzając słoneczne Bilbao w hiszpańskiej części Kraju Basków, należy zwiedzić jedno z najbardziej spektakularnych muzeów świata – Muzeum Guggenheima. Powodów, by tak właśnie zrobić, jest co najmniej kilka – zgromadzone zbiory sztuki nowoczesnej (m.in. prace Pabla Picassa, Aleksandra Rodczenki, Jeana-Michela Basquiata i Andy’ego Warhola) to jedno, jednak sam budynek projektu Franka Gehry’ego jest dziełem sztuki. Dekonstruktywistyczna forma o powierzchni 24 000 m kw. ubrana w tytanową stal, kamień i szkło imponuje rozmachem i odwagą, lśni w słońcu i zdaje się zmieniać kształty. W zależności, z której strony podziwia się ten budynek, dostrzec można pofalowane formy łudząco przypominające kwiaty, łódź lub – jak twierdzą niektórzy – olbrzymią rybę. Dekonstrukcja w pełnej krasie. Stopień złożoności tego budynku to nie tylko zasługa fantazji architekta, ale także nowoczesnej techniki komputerowego wspomagania projektowania. Dzięki oprogramowaniu do modelowania 3D CATIA udało się stworzyć ponadczasową, spektakularną rzeźbę, wewnątrz której kryją się kolejne dzieła sztuki. Niecodzienną formę Muzeum Guggenheima uzupełniają stalowe rzeźby Jeffa Koonsa rozmieszczone w różnych miejscach przed budynkiem. Muzeum od północy opływa rzeka Nervión, która wprowadza do kompozycji element natury – piękny kontrapunkt dla ultra- nowoczesnego budynku.
Kwiecista świątynia
Bogactwo formy sztuki Indii jest dla mieszkańców Zachodu oszałamiające. Misterne zdobienia, ich mnogość oraz feeria kolorów mogą przyprawić o zawrót głowy. Za przykład może służyć doskonale znane mauzoleum Tadź Mahal – imponująca rozmachem, szczegółowością i skalą budowla, która stała się symbolem Indii. Należy jednak pamiętać, że Tadź Mahal i jego stylistyka nie są jedynym „wzorcem” w indyjskiej sztuce architektonicznej; reprezentowane są także zdecydowanie bardziej minimalistyczne formy. Bahaistyczna Świątynia Lotosu w Delhi tego właśnie dowodzi. Wzniesiony w 1986 roku budynek ma formę gigantycznego kwiatu lotosu, który w hinduistycznej, buddyjskiej oraz bahaistycznej tradycji symbolizuje duchowe otwarcie i przebudzenie. Minimalna forma niesie wielki ładunek znaczeniowy, a prostota projektu jest jego zaletą. Prostota nie oznacza jednak projektowego marszu po linii najmniejszego oporu. Wręcz przeciwnie, bowiem zaprojektowana przez Fariborza Sahbę świątynia jest estetycznym majstersztykiem. Na wysoką na 40 metrów kopułę o średnicy ponad 70 metrów składa się 27 „płatków” kwiatu, wykonanych z białego marmuru z greckiej góry Pentelejkon – tego samego kamienia, z którego wybudowany został m.in. ateński Partenon. Budynek zbudowany jest na planie dziewięciokąta foremnego (nonagonu), a do świątyni prowadzi dziewięć par drzwi. Wokół świątyni z kolei znajdziemy także dziewięć oczek wodnych i tyle samo ogrodów. W szczycie kopuły okrywającej świątynię zauważyć można świetlik w kształcie dziewięcioramiennej gwiazdy. Zamiłowanie do tej liczby nie jest przypadkowe i wynika z przekonania bahaistów, że symbolizuje ona ideał, perfekcję posłannika Boga. Na bok jednak metafizyka – Świątynia Lotosu jest także popularną atrakcją turystyczną, którą do 2014 roku odwiedziło ponad 100 mln ludzi z całego świata, różnych kultur i wyznań.