Zimową porą stolica Małopolski – Kraków, przywdziewa nowe szaty. Stare mury i zaułki tego królewskiego grodu pokrywają się śnieżnym puchem, a miasto spowija magiczna atmosfera, w której poetycka przeszłość miesza się z nowoczesnością wielkiego miasta.
Powodów, aby odwiedzić Kraków, jest wystarczająco wiele, by ich wszystkich nie wymieniać. Dość powiedzieć, że stolica Małopolski jest jednym z najbardziej malowniczych miast, a liczba zabytków architektonicznych zapiera dech w piersi. To także miasto wielu kultur, które przez wieki splatały się ze sobą, by wytworzyć niezwykłą tkankę społeczną odpowiedzialną za koloryt Krakowa. Tu bowiem zbiegały się przez wieki ścieżki Polaków, Niemców oraz Austriaków, Czechów i Żydów, a także Ormian. W tym wielokulturowym tyglu wytworzyła się unikatowa atmosfera miasta – nieco melancholijna, skierowana w przeszłość, ale buzująca kreatywnością. W poetyckim Krakowie Piwnicy pod Baranami liryka i proza są rusztowaniem, z którego wznosi się duch tego miasta.
Dwa bieguny
Zimowy spacer po Krakowie można poprowadzić wieloma ścieżkami i każda będzie dobra. Startując w tradycyjny sposób, z Rynku Głównego spod Sukiennic, z pewnością natrafimy na wydarzenie godne uwagi. W okresie jesienno-zimowym będzie to targ bożonarodzeniowy rozpoczynający się 30 listopada i trwający do 26 grudnia. Warto wziąć udział w tym evencie, bowiem krakowski jarmark świąteczny ma niepowtarzalny urok. Nie codziennie przecież przychodzi nam czerpać radość z chłodnej aury, przy kubeczku grzańca, w otoczeniu najznamienitszych przykładów architektury. Wśród niej znajduje się kościół Mariacki, kościół Świętego Wojciecha, a także wieża ratuszowa. Nieopodal także znajduje się Wawel.
Z rynku zaledwie kilka kroków mamy do Piwnicy pod Baranami, w której wciąż poczujemy ducha tego wyjątkowego kabaretu poetyckiego. A jeśli złapie nas głód, to rozkosze podniebienia znajdziemy za rogiem – w najsłynniejszych restauracjach Krakowa, czyli ulubionej przez Sienkiewicza Hawełce, jak też pobliskim Wierzynku.
Rynek Główny jest najbardziej prestiżowym adresem Krakowa. Dlatego, jeśli zapragniemy poczuć nieco mniej formalny ton, na Kazimierz dojdziemy spacerem malowniczymi ulicami Grodzką, Świętego Idziego i Stradomską. W drodze miniemy szereg przytulnych restauracji, bistr i kawiarni, Muzeum Żywych Motyli, a nawet krakowskie muzeum… pinballa.
Na żydowski, historyczny Kazimierz można też przejść plantami – z Rynku Głównego, przez Planty Dietlowskie trafimy na ulicę Dietla krzyżującą się ze wspomnianą Stradomską. Skąd tylko kilka kroków dzieli nas od celu spaceru. Krakowski Kazimierz, dawna dzielnica żydowska, zachował urok przeszłości. Wciąż słychać tu jydisz, a plac Nowy wypełnia gwar tej niegdyś gęsto zaludnionej enklawy. Na Kazimierzu czuć jednak więcej niż nostalgię za minionym. Dziś także tętni on życiem za sprawą wielu alternatywnych, niezależnych kawiarni, barów i klubów, a także pracowni artystycznych. Można tu poczuć wolność od konwencji i spotkać się oko w oko z kulturą wielkiej przed laty społeczności żydowskiego Krakowa.
Przede wszystkim lokalizacja
Kraków w swojej zabudowie zachował dawną strukturę i tkankę miejską, co oznacza, że nowe inwestycje mieszkaniowe w jej najlepszych lokalizacjach są rzadkie i cenne. Z kolei rosnący popyt na nieruchomości zauważalnie wciąż wzrasta, także w segmencie dużych metraży – powyżej 70 m kw.
Jak wynika z raportu Bankier.pl, w tej kategorii średnie ceny transakcyjne mieszkań w Krakowie w II kwartale 2018 roku wzrosły w stosunku rok do roku o ponad 11% (do około 6800 złotych za m kw.). Należy zaznaczyć, że dane te są uśrednione, a kwoty, które trzeba wyłożyć na najbardziej prestiżowe, wręcz historyczne lokalizacje, są znacząco wyższe. I choć w ogólnym ujęciu nie są to przyrosty tak dynamiczne, jak np. w Warszawie, wciąż jednak są one istotne i dobrze rokujące na przyszłość. Dla kogoś, kto chce zaprząc kapitał do pracy, inwestycja w nieruchomość w Krakowie wydaje się rozsądną propozycją. Tym bardziej, że mowa o mieście pełnym legend, sław i unikatowej atmosfery. A także turystów i rozwijającej się gospodarki, świetnie skomunikowanego z Europą i resztą Polski. No i ta bliskość majestatycznych Tatr… Trudno wyobrazić sobie wspanialsze miejsce do życia oraz odpoczynku. Niedługo oferta HLS&M poszerzy się o apartamenty w centrum Krakowa.