Aukcja online wyjątkowej zastawy stołowej w Desa Unicum już trwa.
Podobno je się oczami. Jeśli to prawda to poza odpowiednim skomponowaniem posiłku, doborem kolorystycznym i zróżnicowaniem fakturowym, najważniejszym elementem dania powinny być odpowiednio dobrane naczynia, w który danie jest podane. Zarówno materiał z jakich zostały wykonane, powierzchnia, jak i barwy. Osoby zaznajomione z branżą restauracyjną od strony profesjonalnej, jak i amatorskiej, czyli zwykłych zjadaczy posiłków, zapewne wiedzą o czym mówię.
Warto dbać o dobre podanie jedzenia również we własnej kuchni. W większości domów, w których docenia się wspólne biesiadowanie w gronie przyjaciół i rodziny, szafki kuchenne wypełniona są różnorodnymi talerzami, miseczkami i fikuśnymi sztućcami, ale w którym z tych domów jest miejsce dla sosjerki, zestawu salaterek, czy też koziołków na sztućce. Wiele z dawnych elementów zastawy stołowej bez których porządna Pani domu nie wyobrażała sobie kolacji dla najbliższych, wyszło dzisiaj z użycia, głównie ze względów praktycznych, zmiany mód i obyczajów. Czasem jednak warto przypomnieć sobie, że dawne stoły uginały się nie tylko pod ciężarem dorodnych kapłonów, zawiesistych sosów i wielopiętrowych tortów, ale również od całego spektrum przeróżnych naczyń, w których te wyśmienite potrawy podawano.
Dawne naczynia użytkowe możemy podzielić na dwie grupy. Te które nadal spełniają swoją funkcję i doskonale sprawdzają się nie tylko jako ozdoba stołu, ale również a może przede wszystkim jako bardzo funkcjonalne. Należą do nich między innymi srebrne cukiernice w formie małych szkatułek zamykanych na kluczyk, miedziane formy do wypieków bab, moździerze mosiężne i ceramiczne do rozcierania przypraw i ziół, puszki na mąki, kasze i inne sypkie produkty, widelczyki do deserów, trójkątne szufelki do ciast… i tak można by wymieniać jeszcze długo. Druga grupa to naczynia spełniające niegdyś funkcję użytkową, a dzisiaj na zasłużonej emeryturze odpoczywające w witrynach kolekcjonerów. Te najbardziej wyszukane, jak chociażby Serwis łabędzi wykonany na zamówienie hrabiego Henryka Brühla w 1737 roku, są niezwykle cenione, a każda sprzedaż budzi sensację w środowisku antykwarycznym. Dla przykładu teryna z pokrywą sprzedana została w domu aukcyjnym Christie’s w Nowym Jorku w 2014 roku za 149.000 $.
Przykładów elementów Serwisu hrabiego Brühla w lokalnych antykwariatach nie znajdziemy, ale za to możemy upolować atrakcyjne małe elementy zastawy stołowej, które na pewno zrobią wrażenie na gościach a nam umilą każdy posiłek. Może akurat będzie to pierwszy krok do odkrycia w sobie pasji kolekcjonerskiej i małymi kroczkami nie będziemy kupować tylko dla funkcji, ale dla historii przedmiotu i wartości artystycznej. Aukcje rzemiosła na rynku sztuki na Zachodzie są równie popularne co malarstwo czy rzeźba, a w Polsce ta dziedzina to puste prerie po których hula wiatr niewiedzy i braku zrozumienia. Może coś się zmieni, w Desa Unicum odbywa się właśnie aukcja on-line pod tytułem „Na stole i w kredensie”, tam również próżno szukać talerzy we wzór łabędzi, ale może zainteresowanie wzbudzą szczypce do szparagów, naczynie na sardynki lub kubeł do chłodzenia wina. Z takimi elementami już żadna kolacja nie wyda się nudna, a małe potknięcia kulinarne przyćmi efektowana patera.